wtorek, 31 marca 2015

Black&Gold





Jaki kolor króluje w mojej szafie? Czerń! 

I choć bywają chwilę, kiedy męczy mnie to strasznie i mam ochotę na powiew czegoś bardziej żywszego to czarny dla mnie będzie zawsze kolorem bezpiecznym, klasycznym. Ubrania w tym kolorze szybko i łatwo zestawię z czymś innym. A najbardziej lubię black&gold.




Kurtkę kupiłam w.. SNC (dla niezorientowanych sklep 'Super Niskie Ceny' :P). Jest prawie taka sama, jak mój ukochany płaszczyk, który pokazywałam Wam na INSTAGRAMIE



Buty dorwałam w.. Realu ;)) oczywiście już mnie obtarły (zawsze, ale to zawsze mam tak po wiośnie).
Zgrabne, lekkie w niskiej cenie. 





Ciekawa jestem jakie są Wasze ulubione kolory i w jakie najczęściej się ubieracie na co dzień.


niedziela, 29 marca 2015

RIMMEL RITA ORA 408 PEACHELLA, 270 SWEET RETREAT, brzoskwinia i róż na paznokciach.






Na instagramie i blogu chwaliłam się już najnowszymi kolorami lakierów Rimmel Rita Ora.
Wszystkie odcienie bardzo mi się spodobały, ale szczególnie w oko wpadły mi dwa:

408 PEACHELLA
270 SWEET RETREAT




Lakiery zamknięte w buteleczkach o pojemności 8ml. Świetny pomysł z tymi nakrętkami w kwiatuszki- szalenie mi się to podoba.

408 to przepiękna brzoskwinia
270 cukierkowy, intensywny róż





Na paznokcie nałożyłam 3 warstwy, ale myślę, że 2 spokojnie dałyby radę. Brzoskwinia jest odrobinę mniej kryjąca niż róż.
Lakiery w 60 sekund niestety nie wyschły, ale nie ma co narzekać na czas trwania, ponieważ nie było tak źle. Tym razem specjalnie nie użyłam wysuszacza.





Grube pędzelki to moja zmora. Niestety mimo, że paznokcie maluję już ładnych parę lat to nie nauczyłam się umiejętnie posługiwać takimi. Zdecydowanie wolę cieńsze, które moim zdaniem są bardziej precyzyjne. W przypadku Rimmelków łatwo pomalować nimi skórki i okolice paznokcia, co możecie zauważyć na zdjęciach.



Kompletnie nie miałam pomysłu na mani, a bardzo chciałam zestawić ze sobą te dwa odcienie. W takich przypadkach wybieram zawsze mani, gdzie paznokcieć z palca serdecznego i kciuka mają inne kolory niż reszta.

Jeśli chodzi o trwałość to jest całkiem nieźle. Dobrze przeżyły moje codzienne sprzątanie, mycie naczyń. Po 3 dniach na jednym paznokciu zrobił się odprysk, a czwartego starły się końce, jednak nadal to dobrze wyglądało.



Dajcie znać, czy podobają Wam się te wiosenne kolory lakierów Rimmel Rita Ora i który Waszym zdaniem jest najładniejszy :)


czwartek, 26 marca 2015

Czwartek..




Czwartek jest dniem, kiedy w moim mieście jest targ, czy jak kto woli bazar, jarmark (:D). 
Ponoć zjeżdżają się wtedy ludzie nawet z okolicznych miejscowości. Wcale się nie dziwię, ponieważ można tam znaleźć sporo perełek w bajecznie niskich cenach. Co najlepsze wszystkie te ubrania można kupić w sklepach, tylko że cena jest 2x 3x większa. Nie wiem, jak jest w Waszych miastach. 
U mnie nie ma sklepów typu H&M, Zara- takich typowych sieciówek. Dlatego taki targ jest nie lada atrakcją.

Niestety, mimo, że na targ mam dosłownie 2 minuty od domu to nie często tam jestem. Ciężko się tam wybrać z wózkiem, serio. Jest tłok, wrzask, jeden wielki harmider. 
Natomiast ostatnio nadarzyła się okazja. Napatoczył się dziadek więc poszedł na spacer z Zosią, a ja wybrałam się na zakupy se se se. I jak to bywa w takich chwilach, kiedy jestem na nazwijmy to zakupowym głodzie kupuję rzeczy bez opamiętania, bez większego zastanowienia. Podoba mi się, biorę (bo nigdy nie wiem kiedy nast razem uda mi się wybrać na shopping).




Możecie wyobrazić sobie, jaka wracałam szczęśliwa, chciałoby się rzec- zaspokojona :D Kupiłam 3 bluzki i żakiet widoczne na poniższym zdjęciu oraz kurtkę.

A teraz spróbujcie sobie wyobrazić moją minę, kiedy w domu bluzki okazały się za duże :D Jedna już znalazła nowy dom. Z różową i niebieską będę kombinować.




Wybaczcie mi, że zdjęcie jest takie prześwietlone. Nie wiem czy ma to jakiś związek, ale akurat robiłam je, kiedy było całe to zaćmienie i światło było wprost powalające..


Bluzki są z grubszego materiału i właściwie to powinny był chyba właśnie takie luźniejsze. Niestety źle wyglądam w takim kroju, także muszę odkopać swoją maszynę do szycia.





Wiosna zawitała nie tylko do mojej szafy. W tamtym tygodniu dostałam przesyłkę z lakierami Rimmel Rita Ora. Piękne kolory!!!



Rimmel wspiera fundację DKMS i akcję 'WZÓR DO NAŚLADOWANIA' i 1 % ze sprzedaży lakierów przekazuje fundacji.


Nic tylko teraz malować :)

Miłego dnia Wam życzę :*

środa, 25 marca 2015

BEBEAUTY krem do rąk z masłem mango




Nie zliczę ile posiadam kremów do rąk, balsamów i wszelkiego rodzaju nawilżaczy, ale po prostu nie mogłam odmówić sobie kolejnego. Zwłaszcza, że jest zamknięty w różowym opakowaniu z pompką :)

Krem do rąk z masłem mango kupiłam w Biedronce. Na stronie jest informacja, że nie jest on aktualnie dostępny w ofercie, więc chyba nie został wprowadzony na stałe. Być może można go jeszcze dorwać, a i z chęcią skusiłabym się na drugą wersję.





Opakowanie jest solidnie wykonane. Tubka o pojemności 30 ml, aplikator w formie pompki, która się nie zacina. Dozuje odpowiednią ilość produktu.





Lekka konsystencja, która się szybko wchłania. Nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Zapach mango jest wyczuwalny, ale spodziewałam się czegoś bardziej słodkiego i intensywniejszego.

Jest wydajny- wystarczy jedno naciśnięcie pompki.





Jeśli chodzi o właściwości pielęgnacyjne to z pewnością nie jest to krem do zadań specjalnych. 

Wątpię czy poradzi sobie z bardzo przesuszoną skórą.
Ot taki krem do codziennej pielęgnacji rąk i częstego stosowania. Daje uczucie lekkiego nawilżenia i odżywienia, skóra w dotyku jest miękka i gładka. Nie pozostawia uczucia klejenia.


Przyjemny w stosowaniu w przystępnej cenie i idealny do torebki :)
Liczę na to, że Biedronka wprowadzi go do stałej oferty!





poniedziałek, 23 marca 2015

WIBO, puder z rozświetlaczem JE T'AIME nr 2.






WIBO PUDER Z ROZŚWIETLACZEM JE T'AIME
NR 2

Najbardziej pożądany duet: puder, który wygładza cerę oraz rozświetlacz, który można stosować oddzielnie na kości policzkowe lub pod łuk brwiowy. W celu uzyskania pudru rozświetlającego zmiksuj oba kolory pędzlem.

Formuła bogata w wit.E i kolagen zapewnia idealne wygładzenie cery oraz doskonałą ochronę przed wolnymi rodnikami nawet w najbardziej ekstremalnych warunkach.

Cena: 13,99 zł
Pojemność: 10 g
Dostępność: Drogerie Rossmann


To chyba ładne opakowanie zachęciło mnie do kupna tego pudru. Mam słabość do takich rzeczy :) Chociaż z tego co sobie przypominam najpierw włożyłam do koszyka rozświetlacz w opakowaniu z pompką, a później skusiłam się również na ten.


Opakowanie bez problemu się otwiera. Nie ma potrzeby podważania paznokciem (co przeważnie skutkowało jego złamaniem). Posiada ładny zapach. Delikatny,słodki, cukierkowy. Nie jest on nachalny czy drażniący. 




Ciekawa faktura- a la wzór pikowanej poduszki.

Jaśniejsza strona to rozświetlacz, a środek puder. Ciężko jednak jest je nakładać oddzielnie. Dlatego ja najczęściej mieszam je ze sobą.

Nr 2 posiada ładne kolory, tylko że praktycznie niemożliwe jest ich idealne odzwierciedlenie na zdjęciach. Przynajmniej mi się tego nie udało zrobić, choć chyba cyknęłam ze 100 zdjęć.




Tonacja ciepła, wpadająca w złoto, brzoskwinie. Odcienie powiedziałabym dosyć naturalne i uniwersalne, ale dla osób o ciemniejszych karnacjach mogą być za jasne.
Dla mnie są w sam raz.
 Rozświetlacz nie jest taki intensywny, jak na foto.

Konsystencja nie jest ani za twarda ani za miękka. Z łatwością produkt nakłada się na pędzel.






Dobrze się aplikuje, nie wałkuje się, nie osypuje.
Tworzy ładny, delikatny efekt. Choć wiadomo- nałożony w większej ilości będzie wyglądać sztucznie i nienaturalnie. 

 Zapewnia ładne wykończenie makijażu. Cera wygląda zdrowo, promiennie. Przydaje się zwłaszcza w te dni, kiedy jesteśmy zmęczone, niewyspane. Nie spowodował powstawania zaskórników/wyprysków.




Ciekawa propozycja wykończenia makijażu w ładnym opakowaniu, o pięknej formule wyglądającej jak pikowana poduszka oraz przede wszystkim w przystępnej cenie.

Miałyście może ten puder? Mnie kusi jeszcze róż :) Natomiast rozglądam się za jakimś fajnym bronzerem. Polecicie mi coś?


czwartek, 19 marca 2015

Nowości kosmetyczne



Cześć dziewczyny!
Ostatnio w moje ręce wpadło kilka nowości kosmetycznych i nie byłabym sobą gdybym ich nie pokazała na blogu ;)



Jeśli obserwujecie mnie na Instagramie to wiecie, że niedawno dostałam przesyłkę od Basi z bloga http://dusiolek-makeup.blogspot.com/ z zestawem kosmetyków Pharmatheiss. Nie muszę chyba mówić, że samo pudełko prezentuje się tak pięknie, że aż żal ruszać kosmetyków :)





W paczce znalazłam również krem do rąk. Dusiołek dobrze wie, że jestem ogromną fanką nawilżania :)






Szukając zapachu idealnego dla siebie postanowiłam co miesiąc zamawiać kilka próbek. Czekałam niecierpliwie na pierwszą partię i kiedy przyszła to co? Oczywiście musiałam się przeziębić i mieć katar :P Na szczęście odzyskałam już mój węch i obwąchałam wszystkie. Myślę, że nie znajdę wśród nich ulubieńca niestety :/







O dziwo, wzięło mnie na "normalne" lakiery. Odmiana po paru miesiącach z hybrydami :)
Poszukiwany kolor- pastelowy beż, róż, nude. Pierwszy łup- lakier Wibo. Zahaczyłam o stoisko Inglot i kupiłam praktycznie taki sam kolor (zrozumieć kobietę pffff) :) Wzięłam również mój ulubiony lakier wybielający. A w Rossmanie biały plus kredkę do powiek.





Już niedługo rozpocznę testowanie dwufazowego płynu do demakijażu Dr Irena Eris. Ciekawe czy przebije mój ulubiony micel z Biedronki ;)
Krem z witaminą K uszczelniającą naczynka Pharmaceris niestety będzie musiał jeszcze poczekać aż go otworzę.






Jak co miesiąc kurier przyniósł mi pudełko Shinybox. 

Hmm więc tak, jakby to tu delikatnie ująć. Jak na pudełko "GIRL ON FIRE" tragedia.. 
Ja wiem, że my baby to lubimy być czepialskie i zawsze wynajdziemy jakiś powód do narzekań. Ale doprawdy nie rozumiem tych haseł przewodnich boxów. Fajnie jakby zawartość miała coś wspólnego z nimi, ale skarpetki? Do "girl on fire"?? A może mydło Dove?
Porażka Shiny..  
Przyznam, że śledziłam zapowiedzi tego pudełka i bardzo byłam ciekawa. Myślałam, że będzie petarda, wielkie wow, a jest rozczarowanie.

Natomiast znaleźć w nim można glinkę białą Kaolin, czysty olej awokado Delawell, wodoodporną kredkę do oczu Etre Belle, krem do stylizacji włosów Goldwell, wyżej wspomniane skarpetki spa do stóp Świt Pharma oraz gratisowe mydełko Dove.







Zauważyłam, że od dłuższego czasu już tak nie szaleję z kupowaniem kosmetyków tak jak to było dawniej :)) 
Dajcie znać czy u Was jest tak samo i koniecznie napiszcie mi, jaka jest Wasza opinia dot. tego wydania Shinybox.

środa, 11 marca 2015

CHRISTIAN DIOR, HYPNOTIC POISON





Przerabiałam już kilka perfum, które wydawały się być moje, idealnie do mnie dobrane.

Hypnotic Poison- czyli nowość wśród moich zapachów. A wszystko zaczęło się od próbki. Po pierwszym psiknięciu zapach spodobał mi się, ale szału nie było. Następnym psiknięciem coraz bardziej mnie do siebie przekonał. A za trzecim razem wiedziałam, że muszę mieć całą butelkę tych perfum ;)
I właśnie dlatego uważam, że testowanie perfum w perfumerii często mija się z celem. Przynajmniej w moim przypadku- ja muszę ponosić zapach przez jakiś czas.Wiadomo, zdarzały mi się "miłości od pierwszego niuchnięcia", ale zdecydowanie bardziej wolę najpierw zaopatrzyć się w próbkę, odlewkę danego zapachu. Zwłaszcza, że w moim mieście nie ma typowych perfumerii typu sephora, douglas.





Perfumy dostałam na Walentynki. Kiedy je odpakowałam buteleczka była zimna, a pod wpływem ciepła moich rąk zaczęła być mokra. Genialnie to wyglądało :)
Sama butelka jest przepiękna, a kojarzy mi się z zatrutym jabłkiem z bajki "Królewna Śnieżka".



Zapach jest słodki, ciepły, otulający. Zostawia po sobie ogon i jest bardzo trwały. Ma w sobie nutkę pikanterii, Zmysłowy i uwodzicielski.

Nuty zapachowe:
nuta głowy: gorzki migdał, kminek
nuta serca: jaśmin Sambac, mech, drzewo Jaracanda
nuta bazy: wanilia, piżmo

Mogę tylko przypuszczać, że latem perfumy mogą okazać się dla mnie za ciężkie, ale póki co są idealne na tę porę roku.





Tego szukałam i tego było mi trzeba :)

Na mojej wish liscie zapachowej (próbkowej) są jeszcze:
Anja Rubik Original 
Guerlain Shalimar
Laura Biagiotti (Roma, Venezia)
zapachy Michael Kors, Zara

Nie znam tych perfum, ale niedługo dojdą do mnie próbki niektórych se se se :))


Ciekawa jestem jakie są Wasze ulubione perfumy, a które chciałybyście mieć.
Ja bardzo, bardzo chciałabym mieć dwa, wycofane już zapachy- Indian Summer Priscilli Presley oraz.. Serene Oriflame (gdzieś ostatnio odkopałam w pamięci zapach tych perfum i prześladuje mnie on).


poniedziałek, 9 marca 2015

VASELINE INTENSIVE CARE, ESSENTIAL HEALING


Zacierałam rączki, kiedy dowiedziałam się, że Rossmann wprowadza do swojej oferty produkty VASELINE. 
Pewnego dnia już prawie miałam w koszyku ten balsam, ale coś mnie powstrzymało i odłożyłam. Bardzo dobrze zrobiłam, ponieważ jakoś następnego dnia dotarł do mnie wraz z Shinyboxem. Chociaż wcale nie zmartwiłabym się, że zdublował mi się produkt, ponieważ go uwielbiam i zużyję pewnie nie jedno opakowanie.





VASELINE INTENSIVE CARE, ESSENTIAL HEALING
BALSAM DO CIAŁA

"Wierzymy, że o zdrowo wyglądającej skórze decyduje jej głębokie, regenerujące nawilżenie. Wszystko zaczęło się od wazeliny, którą udoskonalamy od 140 lat. Teraz mamy mikro kropelki wazeliny w naszym balsamie Podstawowa Regeneracja, które wnikają głęboko w skórę, by nawilżać i regenerować ją od zewnątrz.

Głęboko nawilża, aby zregenerować suchą skórę.
Nawilża skórę, aby utrzymać ją zregenerowaną przez 3 tygodnie.
Wchłania się szybko nie pozostawiając tłustego uczucia.


Nie wiem co takiego jest w produktach tej firmy, ale czy to reklama w tv, prasie czy sam wygląd opakowania kusi mnie, żeby je mieć. 

Balsam posiada poręczne opakowanie, ładną szatę graficzną.
Przyjemna konsystencja, dobrze się rozprowadza na skórze i szybko wchłania.




 Bardzo ładny zapach- polubiłam go.

Być może balsam nie nada się w sytuacjach awaryjnych, kiedy skóra wymaga ogromnej dawki nawilżenia, ale do codziennego stosowania jest jak najbardziej odpowiedni.

Utrzymuje stały poziom nawilżenia. Skóra jest odżywiona, a w dotyku gładka i aksamitna. Przynosi ukojenie i ulgę (posiadam suchą skórę, która wymaga stałego nawilżania).




Jego wydajność oceniam na średnią, ale muszę zaznaczyć, że często w ciągu dnia po niego sięgałam i używałam jako krem do rąk i stóp :)

Dobry kosmetyk w przystępnej cenie. Z chęcią wypróbuję inne warianty. 



Testowałyście już produkty Vaseline?


środa, 4 marca 2015

MOST LOVED in february..




Zawsze mam problem z postami typu 'ulubieńcy miesiąca" ponieważ posiadam sporo swoich stałych, ulubionych produktów i każda notka byłaby taka sama. 
Jednak raz na czas pojawiają się nowości, do których z pewnością wrócę jeszcze nie raz.




Z każdym dniem coraz bardziej lubię NAWILŻAJĄCY FLUID PHARMACERIS. Daje bardzo ładny efekt, długo się utrzymuje na twarzy i jej nie wysusza.
BAZA BRĄZUJĄCA Z KOBO już tyle ze mną jest. Jednak kusi mnie, żeby zamówić bazę z W7. Miałyście ją może?

Odkryłam ostatnio genialny KOREKROR MULTI MINERAL BELL. Już dawno chciałam go wypróbować, ale w moim mieście nie był dostępny. Cieszę się, że w Biedronce pojawiła się szafa z kosmetykami tej firmy.

Aktualnie nie robię już kresek eyelinerem. Przerzuciłam się na kredki. SUPER LINER MAT-MATIC L'OREAL jest bardzo fajnym kosmetykiem. Intensywny kolor, który nie schodzi po godzinie.

Dużym odkryciem i pozytywnym zaskoczeniem są lakiery MIRACLE GEL SALLY HANSEN.
Zwłaszcza odcień 120 BARE DARE, który wytrzymuje na moich paznokciach tydzień.

ODMŁADZAJĄCY ODŻYWCZY OLEJEK DO TWARZY PLANETA ORGANICA z www.mazidelka.pl okazał się nie tylko genialnym kosmetykiem do twarzy, ale również na suche partie ciała oraz włosy.

Miesiąc temu zamawiając siostrze perfumy kliknęłam dla siebie kilka próbek. Wszystkie wydawały mi się ładne, ale nie na tyle, że chciałam mieć całą buteleczkę.
Perfumy DIOR HYPNOTIC POISON za pierwszym psiknięciem spodobały mi się, za drugim zachwycałam się nimi, a za trzecim razem pomyślałam, że muszę je mieć!
Dostałam w prezencie walentynkowym :)

O tym, że różne sklepy z ubraniami mają również swoje linie zapachowe wiedziałam. Niestety takich sklepów nie ma w moim mieście. Dopiero będąc w TIFFI zauważyłam kilka buteleczek na ladzie. Akurat była promocja i kosztowały 20 zł. 
Zapach MAGIC przypomina bardzo perfumy NAO MAGIC NAOMI CAMPBELL (które są wycofane, więc jeśli szukacie zamiennika koniecznie je sprawdźcie) oraz kojarzę mi się również z SHE EMPORIO ARMANI.



Z ubraniowych ulubieńców to szare legginsy dresowe :) a z niekosmetycznych to oczywiście kubek ze skrzydłami, o którym już Wam pisałam na blogu.




Pisząc posta przypomniało mi się, że powinnam jeszcze wspomnieć o kilku innych kosmetykach ;) W każdym razie prędzej czy później będzie o nich notka.

Jacy są Wasi ulubieńcy?

Buziaki!


poniedziałek, 2 marca 2015

Help! Jakie ćwiczenia dla kobiet po ciąży, po porodzie. Rozstęp, rozejście mięśni brzucha.


Taaaadaaaamm- przedstawiam Wam moją słodką Zosie :)

Jak wiecie, albo i nie- mam dwie córeczki. Moje ciało po pierwszej ciąży dość szybko, samo wróciło w miarę do formy. O ja naiwna liczyłam, że tak samo będzie po drugiej. Ani poród, ani dochodzenie do siebie po, ani ciało ani milion innych rzeczy nie było takich samych jak za pierwszym razem.

W miarę siebie akceptuję, godzę się z niedoskonałościami, mam kochającego mężczyznę, dla którego jestem naj naj najpiekniejsza na świecie, ale wiecie.. w tym roku jadę nad morze :D i rozumiecie muszę publicznie wskoczyć w strój kąpielowy. I jak wiecie- przy dwójce dzieci nie będę leżeć plackiem na plaży (chociaż mam taki plan, ale te diablice mi go pewnie pokrzyżują) i jak sobie pomyślę, że będzie mi się wszystko trzęsło, a jak usiądę i będę musiała przestać wciągać brzuch i pojawią się wałeczki to.. same wiecie..

Wiem, wiem.. nie jest tak źle. Wiem, jestem szczupła itd, ale uwierzcie nosząc rozmiar xs/s nie chcę mieć flaka na brzuchu. A daję słowo- tutaj nie wygląda to najlepiej :( i o ile po pierwszej ciąży coś tam sobie ponarzekałam to teraz z perspektywy czasu, po drugim porodzie myślę, że- wtedy było git!




Dlatego kochane moje, zwracam się do Was z ogromną prośbą o pomoc, żebyście mi doradziły. Nie jestem ekspertem z tej dziedziny. Właściwie mam dosyć małe pojęcie o wszelkich ćwiczeniach, byciu fit itd. Był czas kiedy zaznajomiłam się z Ewą Chodakowską, ale szybko skończyłyśmy tą "znajomość" ;)
Wbrew pozorom mało jest informacji na necie o ćwiczeniach dla kobiet po ciąży, po porodzie (raczej są to informacje skupiające się na tym co kobieta po okresie połogu może wykonywać itd). Ja sama z terminem "rozstęp mięśni brzucha" (rozejście się mięśni brzucha) spotkałam się niedawno. A to dosyć logiczne jest i wygląda tak:

źródło: klik

Jak to rozpoznać?
"Należy położyć się na plecach na płaskim podłożu, nogi ugiąć w kolanach (stopy na ziemi). Następnie trzeba położyć palce jednej z dłoni na brzuchu (palce mają być skierowane do dołu), w jego środkowej linii tuż nad pępkiem i delikatnie nacisnąć. Kolejnym krokiem jest uniesienie barków i głowy nad podłoże przy jednoczesnym napięciu mięśni brzucha. Z rozejściem mięśni prostych brzucha mamy do czynienia jeśli co najmniej 3 palce zagłębiają się, a po bokach można wyczuć napięte mięśnie - czuć więc rozluźnioną kresę białą."

Zrobiłam i wyczuwam przerwę.


Co najlepsze przy takim rozejściu mięśni nie powinno się wykonywać standardowych ćwiczeń na brzuch, podnosić ciężarów (toż to nierealne! Na co dzień noszę Zosię, która już swoje waży), wykonywać wszelkich ruchów, które wypychają brzuch do przodu, wykonywać skośnych brzuszków. Wszystko to może pogorszyć rozstęp.



. Wiem, że wiele z Was prowadzi zdrowy tryb życia, interesuje się tą tematyką. Może więc coś podpowiecie? Ciężko mi się opierać tylko na nielicznych artykułach z internetu, które jak wiecie nie raz zawierają takie bujdy, że szok.

A może niepotrzebnie zawracam sobie głowę całym tym rozstępem mięśni i powinnam zacząć wykonywać jakieś dowolne ćwiczenia?



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...