niedziela, 7 września 2014

Lakier hybrydowy La Femme R118 blady róż.




Jeśli śledzicie mnie na Instagramie to wiecie, że testuję zestaw do manicure hybrydowego marki La Femme- o którym napiszę obszerną notkę, jak go dłużej wypróbuję.
Dla zainteresowanych- zestaw można kupić tutaj: www.lf.pl 




Nie ukrywam, obawiałam się co mi z tego wyjdzie. Niby sztukę malowania paznokci opanowałam chyba do perfekcji, ale co innego jeśli chodzi o manicure hybrydowy, z którym nie miałam wcześniej do czynienia.

Wbrew pozorom robienie go jest banalnie proste (gorzej ze zmywaniem).
Długo nie mogłam zdecydować się, który lakier chciałabym mieć jako pierwszy na paznokciach. Wybór padł na odcień: R118.




R118 to taki blady, mleczny róż. 
Konsystencja lakierów hybrydowych jest całkiem inna niż normalnych.
Niestety w przypadku tego odcienia, pierwsza warstwa smuży (po drugiej są nadal prześwity). Ja nałożyłam ich aż 3, bo takie efekt najbardziej mnie satysfakcjonował ;)

Notabene- malowałam paznokcie w nocy, na podłodze, przy marnym świetle. Kilka minut po poszłam zmyć farbę z włosów. Od razu po zrobieniu manicure możecie wykonywać normalne czynności. Nie ma obaw o to, że coś się na nich odbije. 



Efekt po kilku dniach:


Byłam zachwycona! Bardzo podobały mi się moje paznokcie.


Efekt po ponad tygodniu:




Lakier nadal się ładnie prezentował.




Efekt po 2 tygodniach:


W tym czasie na środkowym paznokciu w okolicach skórki lakier jakby się wykruszył. Mimo, że z daleka nic, a nic nie było widać to zaczęło mi to przeszkadzać- zwłaszcza podczas mycia włosów, włosy się o to zaczepiały. 
Na jednym paznokciu u prawej ręki zrobił się odprysk.


Efekt po 2,5 tyg: 


Swoją drogą byłam święcie przekonana, że moje paznokcie szybciej rosną. W każdym razie już dłużej nie dało się "nosić" lakieru. Odrost był widoczny i nie wyglądało to estetycznie. Wykruszenie ze środkowego paznokcia pogłębiło się. 


Co do zmywania- koszmar ;) W każdym razie był to mój tzw pierwszy raz i mam zamiar znaleźć odpowiednią dla siebie metodę usuwania hybryd, bo komfort posiadania przez dłuższy czas pięknie pomalowanych paznokci dla mnie- mamy dwójki dzieci, wiecznie nie mającej na nic czasu jest bardzo ważny. Więcej na ten temat napiszę Wam w późniejszym czasie, ponieważ chciałam porządnie ten zestaw przetestować.





PS- paznokcie u stóp też pomalowałam- ledwo weszły pod lampę ;)



Ciekawa jestem, czy podoba Wam się ten odcień.
Dajcie znać co myślicie o manicure hybrydowym. Robiłyście go może w domu, czy u kosmetyczki? A może "chodzi Wam po głowie", ale nie możecie się zdecydować czy na pewno chcecie go mieć?
Mile widziane wszelkie rady dot. hybryd, zwłaszcza ich zmywania :) 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...